Przepis pochodzi z książki Gabriel Cousens. Zmodyfikowałam na swoje potrzeby. W wersji oryginalnej trzeba suszyć w dehydratorze, ja "wysuszyłam" w zwykłym piekarniku.
Ogólnie temperatura suszenia nie powinna przekraczać 41 stopni (przy wyższej temperaturze według raw food pożywienie traci wszystkie wartości odżywcze). Nie jestem (być może jeszcze) aż taką zwolenniczką surowej diety, dlatego po prostu upiekłam ten chlebek w niskiej temperaturze.
Składniki:
2 szklanki świeżo zmielonego siemienia lnianego
1 szklanka namoczonych migdałów
1/2 szklanki namoczonych rodzynek
1 szklanka musu jabłkowego
1 jabłko starte na tarce
2 łyżki cynamonu
szczypta soli
1/2 laski wanilii
Sposób przygotowania:
Zmiel siemię lniane w młynku do kawy lub blenderze na bardzo drobny proszek. Do robota kuchennego wrzuć migdały i zetrzyj na miał. Rodzynki, jabłko, wanilię zmiksuj w blenderze na gładko. Zmieszaj wszystkie składniki w misce; dodaj cynamon, sól, dobrze wymieszaj. Uformuj cztery niewielkie bochenki.
Włóż do piekarnika i piecz w temperaturze poniżej 50 stopni (o ile twój piekarnik na to pozwala).
Czas pieczenia:
Około 8 godzin. Zaleca się powtórzenie tego zabiegu następnego dnia.
Comments